Generalnie pierwszą opcją jest ta, by kraj był położony gdziekolwiek, ale istnieje też taka, by kraj był wyspiarski i był wyspą.
W samym środku głowy gęsi znajduje się sztucznie budowane jezioro nazwane gęsim okiem, które z racji swojego położenia jest atrakcją turystyczną. Gęsie oko jest siedliskiem dla dziesiątek tysięcy gęsi. Znajduje się tam też podwodna restauracja, delfinarium i wiele innych atrakcji turystycznych. Łza z gęsiego oka wynika z tego, że z jeziora woda jest podbierana do ZOO w okolicy. W łzie gęsi żyją rzadkie gatunki wodnych zwierząt (zwłaszcza żółwi) i jest odgrodzona od reszty jeziora cieniutką siatką.
Gęsi są maskotką kraju, w herbie, w jego granicach, w hymnie i na fladze. Można je dostać i zobaczyć wszędzie. Są niczym święte krowy w Indiach.
Co roku, w dni poprzedzające swięto narodowe Gęsistanu (bardzo fajne rozwiązanie - w święto ludzie mają wolne od pracy, jest czas by wytrzeźwieć i dojść do siebie ;) Przez 5 dni codziennie każdy dzień jest poświęcony innemu rodzajowi muzyki. Szóstego dnia jest święto narodowe.
Nad jeziorem odbywa się festiwal na pływającej scenie. Scena udaje oczywiście ogromną gęś, a dochód zebrany podczas grania przeznaczany jest na wykup gęsi z farm i zwrócenie im wolności.
Drogi i autostrady budowane są nie tak by łączyć miasta, ale wprost przeciwnie - to miasta dopasowywują się do głównych dróg. O tym że infrastruktura telekomunikacyjna jest z nią połączona, chyba nie muszę mówić?
Z obecną wiedzą na temat geologi i wiedzą geograficzną główne drogi są tak proste, jak tylko to możliwe. Takie drogi to raj dla samochodów z tempomatem i autonomicznych, które mają ułatwione zadanie. Szkielet dróg i podział administracyjny oparty jest na szkielecie gęsi i jest bardzo intuicyjny - rząd ma swoją siedzibę w głowie, media w dziobie, natomiast miejsce wysypisk śmieci i elektrowni atomowych jest przy ogonie gęsi. Wosjko i służby do dyspozycji ma gęsiowe pazury.
Podział administracyjny dzieli kraj na głowę, przednią i tylnią nogę, kuper, szyję i tułów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz